
W dniu 23 czerwca 1930 roku w Nowej Kaletce wybuchł wielki pożar, który strawił prawie połowę wioski. Pożary powtarzały się aż do 1931 i dziwnym trafem dotykały przede wszystkim gospodarstw tych chłopów, którzy oddali swoje dzieci do polskiej szkoły. Po pożarze w 1930 roku szkołę zajęli pogorzelcy i nie można było prowadzić zajęć lekcyjnych. Nowy lokal wynajęto u gospodarza Pełki, a potem u wdowy Nowoczyn, gdzie szkoła dotrwała aż do wybuchu wojny.